Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Notes.na.6.tygodni 94 (2014)

Z Katalog.Czasopism.pl

Wersja Magdalena Gajewska (dyskusja | edycje) z dnia 23:43, 10 gru 2014

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Przejdź do Notes.na.6.tygodni lub Spisy treści 2014

okładka numeru 94/2014

WKURZENI MIESZCZANIE Dlaczego obecnie duża część wyborców nie wykazuje zainteresowania programem politycznym przedstawicieli Porozumienia Ruchów Miejskich? Co powinno się zmienić w działaniu i programach ruchów miejskich, aby zaczęły one tworzyć realną alternatywę dla partii rządzących? I wreszcie: kiedy nadejdzie, zapowiadany przez PRM, „czas wkurzonych mieszczan”? – o to zapytaliśmy znawców tematyki miejskiej oraz aktywistów.

DOŚĆ GADANIA? O PARTYCYPACJI KONKRETNEJ Aktywiści miejscy są ostatnio rozczarowani, głównie efektami dialogu z władzą. I w tym rozczarowaniu dzielą się na dwie grupy. Jedna z nich kandyduje i interesuje mnie tu mniej. Druga, nieco zapomniana, chwyta za miotły, łopaty, kubły z wodą, sekatory, zamiata, sadzi, tynkuje, karczuje, buduje, pomaga nosić torby. To nasz własny dziki zachód, nieustannie potrzebujący obywateli, którzy jak Clint Eastwood nie mówią zbyt wiele, nie idą po władzę, ale wkraczają tam, gdzie ona nie może, lub nie chce. A przy tym dobrze sią bawią. Czy to wystarczy, żeby zmienić polskie miasta? – pyta socjolog Maciej Frąckowiak.

ZA BARDZO RĘKĘ WYGINASZ Ja raczej nigdy nie odczuwałem głodu rzeczywistości, oderwania od niej. To ona mnie jako jedyna pobudzała do tworzenia. Jak nie było tych bodźców, to stwarzałem własne narracje. Pamiętam jak na ASP, na obowiązkowych zajęciach z akademickiego rysunku aktu zapisywałem na tym kartonie z postacią modelki fragmenty jej rozmów typu: „-Iza! -Idę.” albo dopisywałem swoje uwagi: „Ta modelka ma na imię Teresa” – z Marcinem Maciejowskim, malarzem i rysownikiem, rozmawia Paulina Jeziorek CZYTAJ TU++

PROTOKOLETARIAT DEMONTUJE MONOPOL Najlepszym sposobem dla rządów, aby chronić prywatność obywateli jest nie zbieranie informacji na ich temat. Idealnym sposobem na wykonanie tego, byłoby zaniechanie wymagań ewidencji i identyfikacji dla usług administracji publicznej. To wcale nie byłoby trudne, ale jest to sprzeczne z samą naturą rządów, które zniewala obsesja rejestrowania i klasyfikacji. Są oni jak narkomani świadomości – tłumaczy Krzysztofowi Gutfrańskiemu Smari McCarthy, innowator i cyber aktywista.

BYŁBYM WYNALAZCĄ Dopiero poprzez łączenie prywatnego doświadczenia, z wiedzą z szeroko pojętej nauki oraz z umiejętnościami technicznych wyłania się typ artysty-alchemika. Artysta musi być właśnie jak alchemik – łączyć wszystko i tworzyć coś więcej niż rzecz tradycyjną. W jego działaniu musi być zawarty też ten rodzaj komunikatu międzyludzkiego. Praca artystyczna, to nie mogą być wakacje. Trzeba mieć w sobie ten rys maniakalny, a nie tak zwany przygodowy, wakacyjny czy terapeutyczny – tłumaczy Aleksandrze Hirszfeld Robert Kuśmirowski.

PRODUKTYWNY LUZ Miasto nieformalne nie jest już czymś, co wymaga wyburzenia i zastąpienia miastem formalnym, lecz jest po prostu czymś, co faktycznie stoi na powierzchni ziemi i z czym należy pracować. Należy je ulepszać i włączać w obręb całego miasta, a nie dłużej izolować. W tym sensie miasto nieformalne to radykalna forma powstawania miast - opowiadał Kubie Snopkowi Justin McGuirk, autor książki Radical Cities. Across Latin America in Search of New Architecture, którą w przyszłym roku wyda Fundacja Bęc Zmiana

NIE MA TU MIEJSCA NA ZYSKI Wielu inwestorów wykorzystuje przejściowo artystów i innych twórców do nakręcania zysków, ale co z innymi celami społecznymi? Kultura stała się użytecznym narzędziem dla deweloperów. Nie chcemy stać się elementem ich strategii PR-owej – opowiadają Tomaszowi Fudali i Aleksandrze Kędziorek Daniela Brahm i Les Schliesser, założyciele ExRotaprint, w ramach którego na terenie byłej berlińskiej fabryki funkcjonują pracownie artystyczne, warsztaty, szkoła, stołówka, lokalne organizacje pomocowe oraz niewielkie firmy.

GEOMETRYCZNY PORZĄDEK TRYBUN I PARUJĄCE ODDECHY NA LODOWISKU W przeciwieństwie do próby ogarnięcia wszystkiego wzrokiem, czyli próby całkowitej kontroli, dotyk wyjmuje z uprzywilejowanej pozycji, w której można przyglądać się rzeczom, wydawać im polecenia, oceniać ich ruchy z bezpiecznej odległości jaką zapewnia spojrzenie. Ręce stawiają opór rzeczom. O sporcie, wizualnej neurozie, wyczuleniu na dźwięki, niemych bohaterach, z autorem ambientowych wideo-artów Dominikiem Ritszelem rozmawia Marta Lisok.

KRÓJ DLA NOWEGO CZŁOWIEKA Niezwykle istotnym przesłaniem artystów z kręgu awangardy tworzących nową typografię była idea ujednolicenia, dążenie do pewnej standaryzacji, która przezwyciężyłaby granice narodowe, językowe i inne, byłaby uniwersalnym, nowoczesnym komunikatem wizualnym. O radykalizmie awangardzistów, trudnej drodze wcielania sztuki w życie oraz o idei stworzenia maszyny do komunikacji z Pauliną Kurc-Maj, kuratorką wystawy Zmiana pola widzenia. Druk nowoczesny i awangarda w Muzeum Sztuki w Łodzi rozmawia Bogna Świątkowska.

FABRYKA ŻWIRU: ZNIKA MAPA ZOSTAJE TERYTORIUM W Nowym Jorku mieszka około dziewięć milionów ludzi. Na rzece znajduje się bezludna wyspa. W 1965 ostatni mieszkańcy opuścili wyspę i od tego czasu rozpoczęło się jej znikanie: 50 lat później we mgle, która przed wschodem słońca spowija East River majaczą się tylko jej kontury, a kiedy robi się dzień wyspa w ogóle przestaje być widoczna. Ale kiedyś był tam Szpital - opowiada Rafał Żwirek.

MUZEUM DIZAJNU: STRUKTURALNA ISTOTA RZECZY Czasami projektant graficzny staje się "budowniczym przestrzeni płaskich" nie tylko w typografii składu książki. Okładki książek, płyt, kroje pism, a nawet wzory tkanin w których graficzne struktury naśladują architektoniczne konstrukcje, przyciągają i cieszą oko użytkownika. Często w nieoczywisty, abstrakcyjny sposób oddają istotę myśli zawartej w książce lub muzyki nagranej na płycie. A czasem są grą, zabawą z użytkownikiem jak tkanina ze wzorem struktur układających się w słowo "FUCK" na portfelu - pisze Magda Frankowska we wprowadzeniu do swojego wizualnego felietonu.