Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Opcje - Monika Glosowitz, KOBIECOŚĆ I PRZEMOC. PRÓBA ROZPOZNANIA

Z Katalog.Czasopism.pl

Wersja Redakcja (dyskusja | edycje) z dnia 23:40, 16 gru 2012

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Kategoria: Przedruki
Publikacja za zgodą autorki i redakcji.



KOBIECOŚĆ I PRZEMOC. PRÓBA ROZPOZNANIA


The First Poster That Responds To People Looking At IT

W opowieści Arundhati Roy The God of Small Things (1997) Mammachi, bitą i poniżaną przez swojego męża Pappachi, może wyzwolić tylko jej syn, kładąc kres ojcowskiemu terrorowi. Powieściowy obraz jest znaczący w kontekście kontrowersji towarzyszących podpisaniu Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet przez polski rząd (jak gdyby jeden stanowczy męski gest miał wyzwolić kobiety od uciemiężenia). Na marginesie dodajmy, że Konwencja w Sprawie Likwidacji Wszelkich Form Dyskryminacji Kobiet (CEDAW) została ratyfikowana przez Polskę już 18 lipca 1980 roku. Kampanii przeciwko przemocy w rodzinie/przemocy wobec kobiet zrealizowano już tysiące. Od angażujących najprostsze środki wizualne (spoglądając chociażby na ostatnie kampanie realizowane na ulicach Andaluzji czy w lizbońskim metrze), przez oparte na bardziej wyszukanych konceptach (angażowaniu celebrytek czy fabularyzowaniu zjawiska przemocy), aż po interaktywne instalacje angażujące widza (billboardy na niemieckich przystankach autobusowych, ale i ocenzurowana belgijska kampania, w ramach której na stronie internetowej użytkownik mógł wcielić się w rolę oprawcy i bić kobiecego awatara). Przykładowa analiza korpusu angielskiej prasy („Daily/Sunday Star” oraz „Daily/Sunday Telegraph”, numery od lutego 2012 do kwietnia 2012) dowodzi, że kobiety są w niej przedstawiane wyłącznie jako ofiary przemocy (zob. Torres 2012), co zresztą jest symptomatyczne również w ponadnarodowym kontekście. „Casus Madzi” zainicjował natomiast społeczną debatę dotyczącą kobiecej agresji, dotychczas nieobecnej nie tylko w polskim dyskursie polityczno-społecznym.

Monsters

Monsters
Okazuje się, że obrazy kobiecej przemocy zostały przemilczane w polskiej literaturze i sztuce. Extremum tych reprezentacji stanowi portret Justyny w Granicy. W szerszym repertuarze znajdziemy historię Aileen Wuornos, prostytutki mordującej mężczyzn, którzy próbowali ją zgwałcić (Monster, reż. Patty Jenkins, 2003), bohaterki niemieckiego dokumentu o pedofilii kobiecej, prezentowane w opowieściach ich dzieci (Mamo, przestań, reż. Stefanie N. Linke, 2012), monolog Kari Selb, podpalaczki i morderczyni przebywającej w zakładzie karnym dla kobiet, opowiadającej swoją historię lekarce na potrzeby ustalenia poczytalności (Oskarżona, Mariella Mehr, 2011), historię Do mającej za swojego przewodnika Bin Ladena (Koetsier Herfst, Charlotte Mutsaers, 2008), opowieść Sethe, która zamordowała swoją Umiłowaną córeczkę (Toni Morrison Beloved — Umiłowana, 1987) czy bohaterki Elfriede Jelinek. Obok nich w jednym szeregu możemy ustawić nieliterackie historie Mary Ann Cotton, Marybeth Tinning, Diane Dows, Susan Smith, Andrei Yates, Deanny Laney, Lisy Diaz, Deny Schlosser, Chiny Arnold, Julie Schenecker, Katarzyny W. i wielu innych (precyzyjnie przedstawionych na blogu motherswhokillchildren.blogspot.com).

Specyfika kobiecej agresji
Francuskie skrzydło feminizmu zrehabilitowało wizerunek kobiety niemej, zdekapitowanej, pozbawionej wpływu na własną sytuację. Luce Irigaray, idąc tym tropem, podkreśla, że kobieta nie może uzyskać statusu podmiotu, a tym bardziej stworzyć swojej reprezentacji w dostępnym jej męskim dyskursie (zob. Irigaray 1996). Jedynym wyjściem awaryjnym jest stworzenie alternatywnego dyskursu. Śmiech pozwala na przykład odrodzić się Meduzie (zob. Cixous 1993). Medea jednak nie ma takiego szczęścia. Po wielu dekadach walki z wywłaszczeniem z porządku symbolicznego teoretyczki skonstatowały, że przywrócone w ramach dyskursu feministycznego reprezentacje kobiet również mają charakter uniwersalizujący i niesłusznie wykluczający. Kręgi wykluczonych zawierają w sobie rozłączne podzbiory kolejnych szeregów, a reprezentowanie jednych wyklucza symboliczną obecność drugich. W ten sposób działa też zinstytucjonalizowany protest przeciwko przemocy w rodzinie: kreuje jednolity obraz kobiety jako (jedynej) ofiary. Trzeba oczywiście dodać, że w wielopiętrowej sieci społecznych relacji faktyczna ofiara staje się ofiarą podwójną, a nawet wielokrotną: oferowany pakiet pomocy częściej bowiem staje się przeszkodą niż pomocą w wydostaniu się z trudnej już z definicji sytuacji. Agresorki, oprawczynie, morderczynie znalazły się zaś w kręgu całkowicie poddanym izolacji, a ich obecność została całkowicie zignorowana:

Dwiema zasadniczymi przyczynami ignorowania przemocy kobiecej są: z jednej strony rozpowszechnione wyparcie tego zjawiska, a z drugiej — idealizacja macierzyństwa. Kolejnym powodem jest natomiast sekretna czy personalna natura kobiecej przemocy, perwersji czy dewiacji. W większości sprawcami przemocy są mężczyźni, niezależnie od tego, czy przemoc ta skierowana jest w mężczyzn, czy kobiety (Mayhew i inni 1992), podczas gdy kobiety popełniają akty przemocy raczej w sferze prywatnej, w domu, przeciwko nim samym albo ich dzieciom. Mogą być one rozumiane jako ukryte zbrodnie i niekoniecznie pojawiają się w statystykach kryminalnych. Kobieca przemoc często ujawnia się na arenie domowej w przeciwieństwie do tradycyjnie męskiej sfery życia publicznego, co zresztą ukazuje dobitnie podział władzy w społeczeństwie (Motz 1998: 3).


Niedawna „sprawa małej Magdy” ukazała, jak różnie społeczeństwo reaguje na kobiecą i męską przemoc. Mimo że „od roku 1973 do 2002 liczba dzieciobójstw zmniejszała się, przy czym największa tendencja spadkowa wystąpiła w latach siedemdziesiątych” (Libera i inni 2007: 160), medialna reprezentacja kobiety-morderczyni wywołała szeroko zakrojoną dyskusję dotyczącą przemocy kobiecej. Płeć oprawczyni była i ciągle jeszcze jest czynnikiem radykalizującym opinię społeczną i inicjującym nawet „mowy nienawiści”. Podobna sytuacja miała miejsce po ujawnieniu w 2004 roku przypadków torturowania więźniów przebywających w Abu Ghraib. Komentarze prasowe dotyczące roli kobiet-wojskowych (Lynndie England, Sabrina Harman, Megan Ambuhl) zogniskowane zostały wokół ich płci, a priori zdefiniowanej kobiecości, która wyklucza wszelkie dewiacje. W przeciwieństwie do wielce useksualnionych reprezentacji żołnierek (zawierających informacje o rodzinach oraz prywatne zdjęcia oskarżonych) portrety wojskowych drastycznie łamiących prawa człowieka pozostały neutralne, a dziennikarze nie wykorzystywali faktów z życia prywatnego, aby jeszcze bardziej zdeprecjonować żołnierzy w oczach odbiorców (zob. Gronnvoll 2007). Heather Leigh Stangle, analizując proces Andrei Yates (która utopiła pięcioro swoich dzieci, zwłoki ułożyła na łóżku i zgłosiła wszystko policji), zauważa tę samą prawidłowość w kontekście przypadków dzieciobójstwa: prawo (tutaj niesłusznie w postaci bezosobowej instancji) stara się brać pod uwagę płeć podczas wymierzania kary kobietom, podczas gdy w większości ignoruje gender w osądzaniu oskarżonych mężczyzn (Stangle 2008: 731). Takie obserwacje prowadzą jednak do całkowicie różnych wniosków. Aktywistki feministyczne postulują wprowadzenie w życiu społeczno-politycznym różnych standardów zależnych od płci jako pośrednią drogę do pełnej równości (pomyślmy chociażby o strategii parytetów). Jednocześnie badaczki podkreślają różne uwarunkowania kobiecej i męskiej przemocy, krytykując „genderową ślepotę” (gender-blindness) jurysdykcji oraz badań kryminologów, socjologów i psychologów społecznych (zob. m.in. Dougherty 1993, Björkqvist i inni 1994, Heidensohn 1985). Natomiast Stangle dowodzi, że takie akty prawne jak angielski i kanadyjski Infanticide Act (różnicujący zabicie dziecka, które nie osiągnęło jeszcze dojrzałości pozwalającej na podjęcie samodzielnego życia, od morderstwa oraz biorący pod uwagę okoliczności depresji poporodowej) czy w tym świetle także polski artykuł 149 kodeksu karnego („Matka, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”) ilustrują tendencję wiktymizacji kobiet oraz wypierania aktów przemocy przez nie popełnianych, co w rezultacie prowadzi do spotęgowania ogólnego obrazu bierności kobiet jako podmiotów społecznych. W związku z tym prawo powinno jej zdaniem zostać zneutralizowane.

Władza reprezentacji
Badacze zgodnie podkreślają, że agresja czy przemoc (których definicje są niemal identyczne; zob. Makara-Studzińska i inni 2005) kobieca nie jest zjawiskiem nowym. Niektórzy historycy podają, że kobieca agresja była bardziej rozpowszechniona w XVIII, a zmalała w XIX wieku. Seryjne zabójczynie również nie są zjawiskiem nieznanym: Mary Ann Cotton została powieszona w 1873 roku, podejrzewana o morderstwo około 20 osób (zob. Heidensohn 2000). Problem tkwi w strategii reprezentacji agresywnych kobiet: uprywatnieniu narracji, ubezwłasnowolnieniu, a nawet reifikacji podmiotów, sensacjonalizacji faktów, uwypukleniu seksualnego charakteru oprawczyń. Kobiety wyłączane są ze sfery przemocy tradycyjnie zarezerwowanej dla mężczyzn, a akty przemocy opisywane w kategoriach aberracji z góry zdefiniowanej kobiecości pozwalają łatwo przypisać im charakter szaleństwa, co w rezultacie przynosi efekt podwójnego wykluczenia i całkowitego pozbawienia społecznej i politycznej podmiotowości. W ten sposób permanentnie odmawia się kobietom pełnoprawnego uczestnictwa w życiu społecznym, dochodzi również do homogenizacji całej grupy jednostek oraz przyczyn i uwarunkowań, które skłoniły je do popełnienia zbrodni. Celem zmiany podejścia nie jest rzecz jasna pomniejszenie wagi czy depenalizacja przestępstw popełnianych przez kobiety, ale badania mające na celu rozpoznanie wielorakich motywacji i próbę zapobiegania im. Funkcjonujące dotychczas dwie różne szkoły zmagające się z tym tematem oferują argumenty z zakresu medycyny (depresja poporodowa, psychozy) oraz psychoanalizy (zwrócenie się przeciwko dziecku jako przejaw autoagresji). Badaczki zgodnie podkreślają jednak, że opór profesjonalnych i nieprofesjonalnych środowisk wobec tej problematyki oraz brak źródeł uniemożliwiają rozwój psychiatrycznego, socjologicznego i psychodynamicznego modelu analizy zjawiska. Istnieje ogromna potrzeba rozpoznania kompleksowości aktu dzieciobójstwa oraz konkretnych zagrożeń związanych z macierzyństwem, włączając w to możliwość poważnych zaburzeń psychicznych następujących po porodzie oraz wpływ izolacji społecznej na szczególnie wrażliwe matki (zob. Motz 2008: 135). Dekapitacja Medei (z Houston czy z Sosnowca) nie rozwiązuje więc problemu. Swoją drogą, właśnie mianem Gorgon najczęściej określa się kobiety, które dopuściły się zbrodni.


Literatura:
K. Bjorkqvist, K.M. Lagerspetz, K. Osterman: Sex Differences in Covert Aggression. „Aggressive Behavior” 2006, nr 202.
H. Cixous: Śmiech Meduzy. Przeł. A. Nasiłowska. „Teksty Drugie”, 1993, nr 4–5–6.
J. Dougherty: Women’s Violence Against Their Children: A Feminist Perspective. „Women & Criminal Justice” 1993, nr 4.
M. Gronnvoll: Gender (In)Visibility at Abu Ghraib. „Rhetoric & Public Affairs” 2007 vol. 10, no. 3.
F. Heidensohn: Women and Crime. New York 1985. F. Heidensohn: Women and Violence: Myths and Reality in the 21st Century. „Criminal Justice Matters” 2000, nr 42 (1).
L. Irigaray: Ta płeć, która nie jest jednością. Przeł. K. Kłosińska. „FA-art”, 1996, nr 4.
A. Libera, A. Cegiełkowska-Bednarczyk, J. Oleszczuk: Dzieciobójstwa i porzucenia w Polsce. „Zdrowie Publiczne” 2007, nr 117 (2).
M. Makara-Studzińska, A. Grzywa, R. Turek: Kobiece oblicza stosowania przemocy. „Postępy Psychiatrii i Neurologii” 2005, nr 14 (3).
A. Motz: The Psychology of Female Violence, second edition. Crimes Against the Body. London, New York 2008.
A. Roy: The God of Small Things. New York 1997.
H.L. Stangle: Murderous Madonna: Femininity, Violence, and the Myth of Postpartum Mental Disorder in Cases of Maternal Infanticide and Filicide. „Wiliam & Mary Law Review” 2008, vol. 50, issue 2. http://scholarship.law.wm.edu/wmlr/vol50/iss2/7 [data dostępu: 20.07.2012].

M. Torres Nieves: Domestic Violence. Materiał niepublikowany. 2012.

Artykuł pochodzi z czasopisma Opcje nr 2 (87) 2012

Monika Glosowitz

— ur. w 1986 r., absolwentka śląskiej polonistyki, „Artes Liberales” i Women’s and Gender Studies (Utrecht University, Universidad de Granada), doktorantka literaturoznawstwa UŚ. Publikowała m.in. w „FA-arcie”, „Opcjach”, „Portrecie”, „Korespondencji z ojcem”. Zajmuje się krytyką literacką oraz teoriami feministycznymi.