Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Science Fiction 33/2008: Różnice pomiędzy wersjami

Z Katalog.Czasopism.pl

 
Linia 7: Linia 7:
  
  
Tylko trzy teksty literackie, ale za to jakie. Nie podejmuje się wskazania głównego gwoździa naszego letniego programu. Każde opowiadanie jest bowiem inne, a ich autorzy ze wszech miar znani i lubiani.<br />
+
Tylko trzy teksty literackie, ale za to jakie. Nie podejmuję się wskazania głównego gwoździa naszego letniego programu. Każde opowiadanie jest bowiem inne, a ich autorzy ze wszech miar znani i lubiani.<br />
  
 
'''Sebastian Uznański''' napisał tekst najdłuższy, według niektórych miar jest to już powieść i tak ją reklamujemy. Zajrzycie po raz kolejny do metabaronowej rzeczywistości świata Kardamona, w której autor osadził już kilka swoich utworów. Jeden z nich trafił także jakiś czas temu na łamy SFFH. Niesamowite wizje Sebastiana jedni uwielbiają, inni wręcz przeciwnie, ale tekst, który wywołuje dyskusje, to dobry tekst, o czym za chwilę przekonacie się sami.<br />
 
'''Sebastian Uznański''' napisał tekst najdłuższy, według niektórych miar jest to już powieść i tak ją reklamujemy. Zajrzycie po raz kolejny do metabaronowej rzeczywistości świata Kardamona, w której autor osadził już kilka swoich utworów. Jeden z nich trafił także jakiś czas temu na łamy SFFH. Niesamowite wizje Sebastiana jedni uwielbiają, inni wręcz przeciwnie, ale tekst, który wywołuje dyskusje, to dobry tekst, o czym za chwilę przekonacie się sami.<br />

Aktualna wersja na dzień 12:22, 21 sty 2009

Przejdź do Science Fiction lub Spisy treści 2008


okładka numeru
33/2008


Ze wstępu redaktora naczelnego


Tylko trzy teksty literackie, ale za to jakie. Nie podejmuję się wskazania głównego gwoździa naszego letniego programu. Każde opowiadanie jest bowiem inne, a ich autorzy ze wszech miar znani i lubiani.

Sebastian Uznański napisał tekst najdłuższy, według niektórych miar jest to już powieść i tak ją reklamujemy. Zajrzycie po raz kolejny do metabaronowej rzeczywistości świata Kardamona, w której autor osadził już kilka swoich utworów. Jeden z nich trafił także jakiś czas temu na łamy SFFH. Niesamowite wizje Sebastiana jedni uwielbiają, inni wręcz przeciwnie, ale tekst, który wywołuje dyskusje, to dobry tekst, o czym za chwilę przekonacie się sami.

Łukasza Orbitowskiego nie muszę chyba nikomu przedstawiać, od jego debiutu na naszych łamach minęło już siedem lat z okładem. W tym czasie, całkiem zasłużenie osiągnął pozycje niekwestionowanego władcy polskiego horroru, a cyklem Pies i Klecha sięgnął daleko poza mury fantastycznego getta. Dzisiaj pierwsze opowiadanie z nowego cyklu swojskiej grozy, który, taka mamy nadzieje, będzie częstym gościem w SFFH.

Trzeci autor tego numeru publikuje od niedawna, ale ilość tekstów, jakie możecie znaleźć nie tylko u nas, budzi zazdrość wielu kolegów po fachu. Dawid Juraszek najbardziej jest znany z osadzonego w realiach starożytnych Chin cyklu o skrybie Xiao. Jego przygody mogli śledzić na przemian czytelnicy SFFH i Nowej Fantastyki. Jest też jednym z autorów a zarazem finalistów konkursu howardowskiego, który wyłonił kanon polskich barbarzyńców, następców legendarnego Cymmerianina. Już wkrótce w księgarniach, nakładem Fabryki Słów pojawi się pierwszy tom niezwykłej antologii prezentującej pierwsze osiem tekstów heroic fantasy, które wyszły spod piór naszych rodzimych autorów. Ale tekst Dawida z tego numeru nie należy do szeroko pojętej fantasy. To mroczne SF bliskiego zasięgu.