Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Porcys 7/2004

Z Katalog.Czasopism.pl

Wersja Skrypt importujący tekst (dyskusja) z dnia 00:53, 30 lis 2005

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Przejdź do Porcys lub Spisy treści 2004


Plik:896 2004-07-01.jpg
okładka numeru 7/2004


Recenzje

Architecture In Helsinki: Fingers Crossed
Debiut tego australijskiego oktetu to kolekcja uroczo nastrojowych, niespotykanie hojnie i barwnie zaaranżowanych (grupa nawet wymienia wszystkie wykorzystane instrumenty obok tracklisty) impresjonistycznych miniaturek, lokujących się ostatecznie gdzieś wewnątrz czworokąta o wierzchołkach równych Múm, Books, Aislers Set i His Name Is Alive.

Pezet-Noon: Muzyka Poważna
Jedna z najbardziej oczekiwanych polskich płyt 2004 miała małe szanse na przebicie rasowego poprzednika, ale się udało: tutaj, wsparty markowymi, nostalgicznymi podkładami Noona, Pezet przechodzi metamorfozę jako artysta, dystansując się od grzechów młodości i eksplorując tematykę dojrzewania i przemijania. Boss.

Remote Viewer: You're Going To Love Our Defeatist Attitude
Dwóch byłych członków stosunkowo znanej formacji Hood robi blade, nudnawe, choć neutralne dla środowiska wprawki w czymś, co można by nazwać intymnym emo-slowem w duchu IDM.

Daedelus: Of Snowdonia
Drugi, po uroczym Invention z 2002, właściwy (w międzyczasie była też kolaboracja z Busrdriverem i Radioinactive The Weather oraz jej autorskie „przemyślenie” w postaci Rethinking The Weather) krążek specjalizującego się w klimatycznej, ciepłej, wieczornej elektronice producenta.

Iron And Wine: Our Endless Numbered Days
Po wydanym w 2002 roku piwnicznym debiucie The Creek Drank The Cradle brodaty bard z Miami pozbywa się reputacji nieopierzonego domowego folktrubadura, wizytując profesjonalne studio i nagrywając niezwykle ładne alt-country'owe cacko.

William Basinski: The Disintegration Loops I-IV
Historia powstania tych niesamowitych nagrań fascynuje sama w sobie (zerknijcie wewnątrz), lecz ich treściowe walory nawet ją przysłaniają: oto wciskająca w ziemię, wstrząsająca muzyka rozpadu, prawdopodobnie esencjonalne dźwiękowe oddanie życia pozagrobowego kiedykolwiek zrealizowane.

Sufjan Stevens: Seven Swans
Architekt zeszłorocznego, genialnego Michigan, jednej z najbardziej pięknych i wzruszających płyt lat dwutysięcznych, powraca w ciągu pół roku z nowym dziełem, sprowadzającym formułę wyrafinowanych folkowych pieśni w fascynujących opracowaniach do niezbędnej, suchej podstawy, lecz wciąż ujmującym nawiedzonym natchnieniem i tą niepodrabialną, niepowtarzalną szczerością, umacniając się na tronie najwybitniejszego bieżącego singer/songwritera na świecie.

Hold Steady: Almost Killed Me
Zawdzięczając tak samo dużo flagowemu pre-punkowi sprzed trzech dekad i źródłowemu niezal-rockowi, jak dwudziestowiecznemu dorobkowi amerykańskiej literatury, nowojorska formacja intryguje głębokim, intelektualnym podejściem tekstowym oraz spontaniczną, szczerą atmosferą.

Lali Puna: Faking The Books
Na swojej trzeciej długogrającej płycie sztandarowi niemieccy avant-popowcy przewidywalnie korzystają z patentów użytych wielokrotnie przedtem, lecz zaskakują pozytywnie solidnym, mocnym materiałem z ambicją do troskliwego zagospodarowania każdej jego minuty i unikania wypełniaczy.

Of Montreal: Satanic Panic In The Attic
(...) Tym sensacyjniej wypada na tym tle najnowszy, ósmy już regularny album formacji, literalnie kompromitujący bieżące starania w zakresie progresji songwritingu, dowodząc raz jeszcze, jak wiele daje odrobina focusu dla stylu każdego artysty. Słuchajcie, zero spinki, zero spinki, ale obawiamy się, że przebicie Satanic Panic będzie w 2004 bardzo trudne, jeśli nie awykonalne.

Tortoise: It's All Around You
Jutro ta legendarna formacja, definiująca post-rock, wystąpi w Warszawie na pierwszym z dwóch koncertów polskiej trasy. Ich najnowszy, piąty krążek kontynuuje przygody ze strukturalnymi plątaninami rytmu, doprowadzając do perfekcji studyjną produkcję. Jakkolwiek, wrażenie déjà vu nawiedza tu regularnie, a miałka brzmieniowa powłoka nieco mdli, czyniąc z albumu najmniej istotną pozycję w katalogu grupy.

LCD Soundsystem: Yeah
Połowa wspaniałego realizatorskiego duetu DFA, zasłużonego dla kluczowych osiągnięć dance-punku, James Murphy wypuścił swój kolejny maksisingiel, ku uciesze niezależnych mediów. Mimo zachwytów, te dwa miksy tanecznej suity w duchu „Gulianiego” wypadają trochę bezbarwnie. !!! zrobili to fenomenalnie; powtórki z rozrywki nie było, było lekkie ziewnięcie.

Department Of Eagles: The Whitey On The Moon UK LP
Ten tajemniczy, ekscentryczny duet, występujący wcześniej pod szyldem Whitey On The Moon UK, po kilku latach nagrań ukazał światu swój długogrający debiut w połowie 2003 roku. Krążek w organiczny sposób miksuje atmosferyczny digi-pop od strony Hood, eksploracje około-niezal i jazz-rockową piosenkę Prekopową, po drodze zahaczając o awangardowe zabiegi edycyjne oraz sielski, neo-folkowy posmak. Poziom i wynalazczość materiału składają się na jedno z naszych większych odkryć: kompletnie pominięte dzieło wyjątkowo jak na dzisiejsze czasy kreatywnej grupy.

eM: Kilka Wyjść
Zaskakujące, że ten trójmiejski kwartet istniał sobie od 1993 roku w całkowitym spokoju, bez obecności w mediach i nie wydając żadnych płyt. Sytuacja zmieniła się w ciągu ostatniego roku, niestety.

Kylie Minogue: Body Language
Po ponad trzech latach funkcjonowania, niezależny serwis muzyczny Porcys składa wreszcie oficjalny hołd najseksowniejszej kobiecie naszej epoki.

Streets: A Grand Don't Come For Free
Reprezentant młodego pokolenia brytyjskiej klasy robotniczej Mike Skinner follow-upuje swój uniwersalnie doceniony debiut płytą rozczarowującą zarówno pod względem muzycznym, jak i tekstowym, potwierdzając sceptyczny ogląd projektu. Na poprzedniku było przynajmniej kilka fajowych podkładów.

Air: Talkie Walkie
(...) Francuzi powracają do sonwgriterskiej formy na tym prostym, ascetycznym wręcz aranżacyjnie i formalnie, ale dziwnie świeżym melodycznie krążku.


Playlist

Radiohead, „Paranoid Android (early)”

His Name Is Alive, „Open Wide”

Sugarhill Gang, „Rapper's Delight”

Kelis, „Trick Me”

Black Rebel Motorcycle Club, „Generation”

Super Furry Animals, „Dacw Hi”

Unknown Artist, „Unknown Track”

Nightmares On Wax, „Capumcap”

Sufjan Stevens, „Flint (For The Unemployed And Underpaid)”

Soyka, „No Surprises”


Specjalne

Relacja z koncertu: Sufjan Stevens

Relacja z koncertu: Paul McCartney


Listy

Reprymenda

Muzyka czeska