Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Porcys 3/2005

Z Katalog.Czasopism.pl

Wersja Skrypt importujący tekst (dyskusja) z dnia 00:53, 30 lis 2005

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Przejdź do Porcys lub Spisy treści 2005


Plik:896 2005-03-31.jpg
okładka numeru 3/2005


Recenzje

Beta Band: Heroes To Zeroes
Po unikatowej post-rockowej psychodelii, bajkowych epikach i folk-hopie poprzednich wydawnictw, Beta Band podobno kończą karierę swoją „najnormalniejszą” płytą, co nie zmienia faktu, iż wciąż lokującą się o lata świetlne od określenia „normalna”.

PJ Harvey: Uh Huh Her
Ulubienica blogów, mroczna brytyjska songwriterka, funkcjonująca u nas jako ostatni bastion „alternatywy” w szerokosiężnych mediach, wydała swoją siódmą płytę, ale naprawdę, pomyślmy, who needs a new Polly Jean Harvey album these days? (...)

Leonard Cohen: Dear Heather
Niewzruszony upływającym czasem, siedemdziesięcioletni już singer/songwriter powraca z drugim krążkiem po dziesięcioletniej śpiączce, topiąc swoje charakterystyczne melodeklamacje w zaskakująco błahych, plażowo-jazzowych aranżach.

Carina Round: The Disconnection
Carina Round bardzo chce być PJ Harvey, niestety nie realizując w pełni swojego potencjału na zaledwie solidnym, debiutanckim dla majorsa krążku.

U2: How To Dismantle An Atomic Bomb
„And they continue churning out vapid shit” na dziesiątym już studyjnym wydawnictwie

Califone: Heron King Blues
Obracając się od lat w klimatach intelektualnego post-rocka, ten niestrudzony chicagowski kwartet ambitnie, wytrwale i z ogromną gracją przeciera nowe szlaki na polu poszukującego avant-folku. Kolejna świetna płyta w dorobku Califone, co powoli staje się w przypadku tej formacji regułą.

Recenzja: Brandon Wiard: Painting A Burning Building
Na swoim drugim pełnoprawnym wydawnictwie ambitny songwriter z Michigan oferuje eklektyczną mieszankę stylów, lądując co ciekawe bliżej refleksyjnej odmiany power-popu, niż tradycyjnego adult contemporary.

Shugo Tokumaru: Night Piece
Ten niezwykle sympatyczny rezydent Tokio zdołał swoim debiutanckim wydawnictwem zauroczyć co wrażliwszą część redakcyjnego koleżeństwa, oferując porcję kruchych, wyrafinowanych bardowskich pieśni w subtelnej elektronicznej oprawie.

Q And Not U: Power
Po dwóch albumach wpisanych klarownie w estetykę słynnej macierzystej wytwórni, waszyngtońskie trio proponuje skok w bok do modnych ostatnio śladów funku, kruchych popowych smaczków oraz Prince'owych falsetów i przy talencie kolesi efekt jest chwilami ekscytujący.

Pustki: 8 Ohm
Drugi krążek przedstawicieli warszawskiej sceny alternatywnej.

Delgados: Universal Audio
Ci szkoccy odpowiednicy „osmic americany” na swojej ostatniej płycie rezygnują ze współpracy z firmowym producentem nurtu, Dave'm Fridmannem, i porzucają rozdmuchany, orkiestrowy sound uznanych poprzedników Hate i Great Eastern dla oszczędniejszego, pop-rockowego brzmienia.

Isis: Panopticon

Bright Eyes: Digital Ash In A Digital Urn
Bo do tanga trzeba dwojga: drugi z pary świeżych albumów Bright Eyes, w zamyśle sięgający stricte elektroniczno-popowych rejonów, w istocie kamufluje charakterystyczny dla Obersta, balladowy rys, i czyni to nadzwyczaj intrygująco.

Bright Eyes: I'm Wide Awake, It's Morning
Conor Oberst wydaje symultanicznie dwie nowe płyty. Ta, alt-country'owa odsłona tegorocznych łączonych wydawnictw projektu, stanowi w zasadzie skromniejszą, ale i dojrzalszą kontynuację songwriterskiego concept-albumu Lifted, Or, The Story Is In The Soil, Keep Your Ear To The Ground. Oberst nieco zapanował nad rozchwianiem emocjonalnym, zachowując charakterystyczny neurotyczny feeling i wyrazistość. Bardzo udane.

Owen: I Do Perceive
Z lubianej przez nas oficyny Polyvinyl nadchodzi ten oto łagodny singer/songwriter, który sporadycznie ujmuje zwiewną nostalgią, ale to by było na tyle.

DJ Signify: Sleep No More
Debiut tego nowojorskiego didżeja to ciemna, niepokojąca podróż do krainy malowniczych hip-hopowych podkładów, a na mikrofonach goszczą undegroundowe asy: nasz pupil Sage Francis i wciąż niedoceniony Buck 65.


Playlist

Lawrence, If You Can't Understand

Basement Jaxx, Oh My Gosh

Johnny Greenwood, Convergence

Twilight Singers, A Love Supreme

St. Germain, Rose Rouge

Playlist: Sigur Ros, Syndir Guđs (Opinberun Frelsarans)

Adidas, Hello Tomorrow

Kobiety Doktor Radek (live)

Lesser Birds Of Paradise, Naomi, Are You Lonely?

Avalanches, Since I Left You

Blue States, For A Lifetime

Ahleuchatistas, The Machines Become Cognizant

Herbert, I Miss You