Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Pro Arte online 2 (100) 2010

Z Katalog.Czasopism.pl

Wersja Mademoizet (dyskusja | edycje) z dnia 23:51, 14 maj 2010

(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Drodzy Czytelnicy! Editorial Wszystko, co dobre, STOpniowo wraca do życia: Pro Arte, Głośna Samotność (niegdyś oSTOja kulturalnego Poznania), a przede wszystkim ożywiona wiosną przyroda. Z takim utęsknieniem czekaliśmy na STOpnienie śniegu, że nie mieliśmy już nawet ochoty na zimowe szaleństwo na STOkach podczas ferii.


Katarzyna Granops My, dzieci kapitalizmu Szkic Centrum każdego miasta wygląda podobnie – deptak, ratusz, zabytkowe kamienice i… McDonald’s. Nie potrafimy wyobrazić sobie dziś przestrzeni miejskiej bez tego symbolu konsumpcjonizmu. Możemy do niego wstąpić w przerwie między zajęciami, wypić tam kawę ze znajomymi czy zajrzeć po prostu wtedy, gdy chcemy szybko coś przekąsić.


Paulina Pawliczak 31 wierszy miłosnych wg Joanny Roszak Literatura

Przedzieram się przez wszystkie poetyckie śniegi, idę pod wiatr, przepływam morza i wyraźnie odczuwam ulotność ptaków. I znowu wracam do punktu zero, który, jak się okazuje, jest też punktem tajemnicy, nieskończoności, nieskończoności interpretacji.


Maciej Orłowski Najpierw był krzyk Literatura Lecz krzyk nie określał niczego, nie nazywał, nie wyrażał żadnych emocji, lecz sam był przedmiotem określeń, sam był emocją i punktem odniesienia. Krzyk myśli, krzyk marzeń i niemożliwych nadziei, krzyk zlękniony i zadziwiony samym sobą, sam się stwarzający i sam ulegający rozpadowi pod wpływem swej siły.


Katarzyna Misiura Sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem… Muzyka ,,Popłynąłem” to bardzo adekwatne określenie, dosłownie i w przenośni. Spięty oddał się twórczej wolności do ostatka. Co z tego wynikło?


Patryk Szaj Muzyka ze Skweru Muzyka Niedługo minie dekada od momentu, kiedy w depresji elbląskiej narodziła się inicjatywa kilku młodych ludzi z pasją, ambicją i krytycznym spojrzeniem na otaczającą ich rzeczywistość – Skwer, czyli grupa przyjaciół, którzy postanowili przedzierzgnąć swoje emocje w muzykę rap. Są utalentowani, inteligentni, oczytani, refleksyjni… I mało kto o nich słyszał.


Joanna Krenz Fizyk w zalotach Pogranicze

Stefan Wojnecki, „Społeczeństwa sieci”- Galeria Fotografii „pf” C.K. „Zamek”

Wernisaż 12.01.2010, godz.18:00


Jakub Wypychowski „Nie wiem, czemu to narysowałem” Spotkania „Co to jest?”, „wszystko to powstaje poza rozumem” – to najczęstsze autokomentarze do Rysunków zabranych. O poezji, twórczości plastycznej i (pozornej?) ich symbiozie, oraz o wielu bardziej przyziemnych sprawach, autor rozmawiał ze swymi wielbicielami przy okazji spotkania zatytułowanego „Twarze Marcina Świetlickiego”.


Paulina Pawliczak Krzyki kawiarniane, czyli co z tą Głośną Samotnością Felieton Do Głośnej trafiłam w momencie, gdy już rzeczywiście było o niej głośno. Pamiętam, że po raz pierwszy usłyszałam o niej od siostry – ekonomistki na stanowisku. Potem klub kojarzył mi się z jedną czy drugą konferencją literaturoznawczą i jeszcze paroma innymi rzeczami, choć byłam tam nie więcej, jak cztery razy…


Joanna Pawłowska Ślepe ryby z myrdyrdą Felieton Dlaczego nie? – pomyślałam. Gotują znani i lubiani, w telewizji, na deptakach; babki i ciotki rozpływają się nad garami dopieszczając delishous dishous sekretnymi ingrediencjami, to mogę i ja. Chciałabym więc zaprezentować państwu przyspieszony kurs (nazwijmy to) gotowania?


Joanna Dworzecka Po cudzym śniegu Felieton

Nieniecki Okręg Autonomiczny – to dość kontrowersyjny pomysł na zimowe wakacje. W końcu znajduje się na Skrajnej Północy, w zachodniej Syberii. Nawet latem termometry niechętnie wskazują temperatury powyżej 0°C, a co dopiero zimą, gdy odnotowuje się tu największe mrozy w okolicy, tj. -56°C!


Piotr Pławuszewski Nasz (do odwołania) kochany pan Adam Felieton Wzrokiem śledziłem przede wszystkim pana Adama, z trudem próbującego wtopić się w resztę drużyny. Po swojemu nieco onieśmielony, unosił co jakiś czas dwa srebrne medale, nie zapominając, rzecz jasna, o rytualnym, a medialnie pożądanym wbiciu w krążki swych zębów.


Mateusz Masłowski Wiersz Poezja


Jacek Szafranowicz Wiersz Poezja


Michał Skrzypczak Wiersze Poezja