Klaudia Muca, KOMPARATYSTYKA W PRZEBUDOWIE. MANIFESTY LITERATURY ŚWIATOWEJ
Z Katalog.Czasopism.pl
Nowy numer (4/2014) „Tekstów Drugich” poświęcony jest literaturze światowej — zjawisku, które polskiej nauce o literaturze jest jeszcze obce. Teoretyczna refleksja dotycząca komparatystyki i innych dziedzin badań poświęconych tzw. literaturze powszechnej nie miała w Polsce charakteru systemowego; niekiedy pojawiały się pojedyncze głosy o charakterze metaliterackim odnoszące się do kanonów literatury na świecie, jednak zdawały się one niesłyszalne.
Polskim komparatystom z pomocą przychodzą zagraniczni badacze. Koncept literatury światowej ma kilku patronów. To przede wszystkim David Damrosch, Franco Moretti i Pascale Casanova. Proponują oni trzy różne metody badania literatury w ponadnarodowej perspektywie, która zachowuje jednak w swoim obrębie kontekst powstawania danego dzieła.
Omawiany w nowym numerze „Tekstów” zamysł badawczy wpisuje się w szereg zmian związanych z globalną świadomością ludzi jako twórców kultury. To, co narodowe lub regionalne, może szybko stać się światowe, np. z pomocą Internetu. Możliwości, jakie oferują nowe media, można wykorzystać do promowania dzieł i organizowania przestrzeni wymiany doświadczeń zmagazynowanych w postaci tekstów. Ta przestrzeń to literatura światowa, która wyrasta na gruncie dwóch istotnych dla globalnej świadomości zjawisk: komparatystyki jako dziedziny badań językowych i literackich oraz postkolonializmu jako – ogólnie mówiąc – rodzaju światopoglądowej zmiany afirmującej inność i dopuszczającej tę inność do głosu.
Literatura światowa — co zauważa Przemysław Czapliński, referując najważniejsze metody problematyzowania tego zjawiska (P. Czapliński, Literatura światowa i jej tropy) – nie jest tożsama z wielością literatur istniejących na świecie. Konieczny jest proces selekcji. Na jakich zasadach się dokonuje? Według Pascale Casanovy literatura światowa nie jest zbiorem tekstów, ale polem. Pole to „wycinek struktury społecznej skupiający ludzi, którzy dążąc do podobnych celów, rywalizują o te same pozycje”. Przyznawanie jakiemuś dziełu statusu bycia częścią literatury światowej dokonuje się więc z pozycji pewnego centrum, które ustala kryteria oceny i dba o ich respektowanie. Powstaje w ten sposób mapa literatury, zawierająca konieczne punkty odniesienia; mapa ta jest ustanawiana w procesie powoływania centrum, które jest tworem aktywności ludzkiej zmierzającej w jakiejś mierze do ujednolicenia „pola literatury” czy raczej – kryteriów jej oceny.
Warto zaznaczyć, że centrum i wyznaczone przezeń pole literatury mają charakter niestabilny, tzn. możliwe są przesunięcia i zmiany w ich obrębie. Literatura światowa nie jest więc zbiorem, ale cyrkulacją utworów, odpowiadających potrzebom czytelnika, którego charakteryzować powinna postawa zaangażowania w czytanie jako rodzaj poznawczej praktyki.
Wątek zaangażowania pojawia się m.in. u Davida Damroscha, profesora Harvardu, twórcy jednego z najważniejszych dzieł na temat literatury światowej — What is Word Literature? (2003). Według Damroscha literatura światowa to nie ustalony arbitralnie kanon tekstów, lecz sposób czytania, to „forma bezstronnego zaangażowania w światy poza naszym własnym miejscem i czasem”. Ten projekt funkcjonowania literatur na świecie wydaje się utopijny. Zwłaszcza „bezstronność zaangażowania” może być trudna do urzeczywistnienia. Definicja Damroscha ma jednak charakter pragmatyczny – wskazuje, że literatura światowa ustanawiana jest przez praktyki lekturowe, a jej najważniejszą cechą jest różnorodność. Kryterium oceny dzieła może być więc jego skuteczność – jeśli sensy, które niesie albo które powołuje, mają oddźwięk w jakimś szerszym kontekście niż np. narodowy, to możemy mówić o dziele światowym. Czytanie zawsze pozostaje jednak umieszczaniem dzieła w jakimś kontekście (kontekst literatury światowej); może zostać określone także jako rodzaj negocjacji między dwiema perspektywami — wąską (dany krąg kulturowy) i szeroką (świat). Zagadnienie perspektywiczności czytania pojawiło się w pracach Franco Morettiego. W swoich badaniach Moretti odwołuje się do historii społecznej i wypracowanych na gruncie tej dziedziny metod analizy. Jednym z istotnych punktów odniesienia w pracy Włocha jest koncepcja literatury światowej opracowana przez Karola Marksa. Okazuje się, że funkcjonowanie literatury podlega analizie w kategoriach quasi-ekonomicznych (cyrkulacja, system, itp.). W tym ujęciu literatura światowa to system. Konstatacja ta implikuje konieczność rezygnacji z czytania pojedynczych tekstów dla nich samych na rzecz szukania politycznych relacji systemowych wpisanych w literacką formę (tzw. distant reading przeciwstawione przez Morettiego koncepcji close reading). Dystans jest warunkiem wiedzy, a redukcja płaszczyzn semantycznych dzieła musi się dokonać, aby tę wiedzę uzyskać.
Zrekonstruowane w ten sposób trzy ważne teorie literatury światowej zostały opracowane przez badaczy reprezentujących różne postawy światopoglądowe. Nie są to projekty bezstronne. Trudno też znaleźć jakieś płaszczyzny porównania między nimi. Są spójne w swoim własnym obrębie, jednak w konfrontacji z innymi koncepcjami ulegają redefinicji. Rozbudowany zakres namysłu nad literaturą światową świadczy o randze tego zagadnienia i zmusza do włączenia się w trwającą dyskusję nad sposobami jego teoretycznego ujęcia.
Na stworzonej w ten sposób mapie problematyki związanej z literaturą światową najciekawszy wydaje się wątek postkolonialny. W oparciu o tę dziedzinę badań namysł nad literaturą zyskuje innego rodzaju perspektywę – przenosi się z poziomu legitymizującej analizy języka i treści w jakimś kontekście na poziom analizy operacyjności dzieła w sytuacji, gdy kilka kontekstów jest możliwych, a żaden z nich nie rości sobie praw do bycia tym dominującym. Wątek ten podjęła Dorota Kołodziejczyk w artykule Wojna światów? Postkolonialny kontrapunkt w komparatystyce. Jej praca polemicznie odnosi się do koncepcji literatury światowej jako systemu (Casanova, Moretti). Wskazuje na konieczne i wielostronne ciążenie badań komparatystycznych ku dyskursowi postkolonialnemu. Związek komparatystyki i badań postkolonialnych nie jest jednak oczywisty. W komparatystyce dążenie do zbudowania strukturalnie stabilnego systemu literatury było kluczowe. Badania postkolonialne poddały krytyce to dążenie. W zamian zaproponowały planetarny model badawczy, tzn. czyniący z różnicy punkt wyjścia analizy literatury ujmowanej jako przestrzeń wielorakości, a nie jako spójny system rządzący się określonymi prawami.
Koncept literatury światowej pozostaje nadal w fazie projektowania. Określone zostały już jego podstawy, punkty wyjścia i obiekty krytyki; wypracowywany jest język teoretyczny, tworzy się specyficzny słownik, który umożliwi kolektywną pracę nad tym pomysłem badawczym. Wśród wszystkich tych praktyk brakuje jednej: czytania konkretnego dzieła literackiego. Ramy teoretyczne nie funkcjonują przecież niezależnie od dzieł literackich. Interpretacja jest podstawowym narzędziem badawczym i proces powoływania teorii nie może odbywać się bez niej. Może indukcyjna metoda „małych kroków” okaże się bardziej przydatna?
Omówienie numeru 4/2014 „Tekstów Drugich”
Muca Klaudia< br/> — rocznik 1991. Studentka krytyki literackiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zainteresowania: najnowsza literatura polska, esej i badania performatywne.