Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Ethos - Cezary Ritter, KAROL WOJTYŁA – FILOZOF LUDZKIEGO ETHOSU

Z Katalog.Czasopism.pl

Kategoria: Przedruki
Publikacja za zgodą autora i redakcji.



OD REDAKCJI

„Doświadczenie każdej rzeczy, która znajduje się poza człowiekiem, łączy się zawsze z jakimś doświadczeniem samego człowieka. Człowiek nigdy nie doświadcza czegoś poza sobą, nie doświadczając w jakiś sposób siebie w tym doświadczeniu. Kiedy jednak mowa o doświadczeniu człowieka, to chodzi nade wszystko o fakt, że człowiek styka się, czyli nawiązuje kontakt poznawczy z sobą samym”1. Tymi stwierdzeniami – a właściwie tym jednym stwierdzeniem wyrażonym w trzech zdaniach – Karol Wojtyła rozpoczyna swoje studium Osoba i czyn. Zdania te można zarazem potraktować jako jego zaproszenie do wyprawy w głąb filozofii, którą uprawia, wyprawy do jej źródeł. (…)

Karol Wojtyła jest filozofem spraw ludzkich. Trudno zresztą, by było inaczej, skoro zajmował się tą właśnie specyficznie skoncentrowaną na człowieku dziedziną filozofii, jaką jest etyka. Wiadomo jednakże, że studium Osoba i czyn – Karola Wojtyły filozoficzne opus magnum – powstało w zamierzeniu Autora jako studium pre-etyczne. Karol Wojtyła zamierzał dokonać w nim zabiegu „wyłączenia przed nawias”, odseparowania, tego, co normatywne, co więc ściśle przynależy do dziedziny moralności, od tego, co podlega czystemu opisowi w człowieku, co normatywne jeszcze nie jest. Zamierzał zatem opisać i przeanalizować antropologiczne (lub może lepiej: personalistyczne) podstawy etyki, wychodząc od elementarnego doświadczenia człowieka, jako osoby oglądanej w jej czynie.

Na elementarne doświadczenie człowieka wskazują właśnie owe trzy przytoczone na wstępie zdania. Jest to doświadczenie styku poznawczego z otaczającym człowieka światem. Człowiek istnieje w świecie i zdolny jest ująć ten świat poznawczo. To jednak nie wszystko, co można i trzeba powiedzieć o poznawczym styku człowieka ze światem. Wszak każdorazowe doświadczenie jakiejś rzeczy w świecie, każdorazowy akt poznania, jest zarazem aktem doświadczenia i poznania samego siebie przez tego, kto poznaje. To zatem, co było dotąd w filozofii tak często oddzielane, a nawet wręcz sobie przeciwstawiane – byt i świadomość – w ujęciu Karola Wojtyły stanowi jedność. Doświadczenie świata i doświadczenie samego siebie w tymże świecie są człowiekowi współdane (…).

To oto doświadczenie człowieka jako podmiotu w otaczającym go świecie, a zarazem podmiotu, który sam dla siebie jest przedmiotem poznania, kimś, kto może sam z sobą prowadzić dialog na swój własny temat, będzie później na różne sposoby obecne w tekstach i wypowiedziach Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Przytoczmy tytułem przykładu – jako istotny dla analizowanej tu sprawy – fragment przemówienia do przedstawicieli świata nauki, zgromadzonych w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego 9 czerwca 1987 roku.

„Człowiek «od początku» odróżnia siebie od całego widzialnego wszechświata, a w szczególności od świata istot poniekąd sobie najbliższych. Wszystkie one są dla niego przedmiotem. On sam pozostaje wśród nich podmiotem. […] Owa podmiotowość człowieka łączy się w sposób podstawowy z poznaniem. Człowiek jest podmiotem pośród świata przedmiotów dlatego, że jest zdolny poznawczo obiektywizować wszystko, co go otacza. Dlatego, że przez swój umysł zwrócony jest «z natury» ku prawdzie. W prawdzie zawiera się źródło transcendencji człowieka wobec wszechświata, w którym żyje.

Właśnie poprzez refleksję nad własnym poznaniem człowiek objawia się samemu sobie jako jedyne jestestwo pośród świata, które widzi się «od wewnątrz» związane poznaną prawdą – związane, a więc także «zobowiązane» do jej uznania, w razie potrzeby także aktami wolnego wyboru, aktami świadectwa na rzecz prawdy. Jest to uzdolnienie do przekraczania siebie w prawdzie. Poprzez refleksję nad własnym poznaniem człowiek odkrywa, że sposób jego bytowania w świecie jest nie tylko całkowicie różny od wszystkiego innego pośród świata, lecz że jest także wyróżniony, nadrzędny wobec wszystkiego innego w jego obrębie. Człowiek zauważa po prostu, że jest osobowym podmiotem. Staje oko w oko wobec swej godności!”2.

(…) Ten właśnie sposób ujęcia człowieka jako podmiotu „zanurzonego” w świecie, podmiotu, który poprzez kontrast z przedmiotową rzeczywistością dostrzega swą wyróżnioną pozycję, łatwo można odnaleźć zarówno w pismach Karola Wojtyły, zwłaszcza tych powstałych po Osobie i czynie, jak i w nauczaniu Jana Pawła II, na przykład w słynnych katechezach „Mężczyzną i niewiastą stworzył ich” poświęconych miłości oblubieńczej i ethosowi ludzkiego ciała. Tę swoją wizję człowieka-osoby, wizję, którą umieszczał w nurcie – jak ją nazwał – antropologii adekwatnej, Karol Wojtyła włączył do swojego nauczania jako papież Jan Paweł II. Wydaje się, że wizja ta przenika również nauczanie papieskie Benedykta XVI, a w sposób szczególny ujawnia się w jego encyklice Deus caritas est. (…) Antropologia, którą Jan Paweł II wprowadził do nauczania Kościoła, stała się już jego stałym elementem.

W tym samym kontekście trafnie – jak się wydaje – ujmuje tę wizję człowieka Giovanni Reale, nadając zredagowanej przez siebie włoskiej edycji pism Karola Wojtyły tytuł Metafisica della persona – „Metafizyka osoby”. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na tekst Rocca Buttiglionego przygotowany z okazji rzymskiej prezentacji tegoż dzieła. W osobie bowiem – jak pokazują analizy Karola Wojtyły – zwłaszcza gdy oglądamy ją w każdorazowym akcie asercji, ma miejsce szczególne spotkanie podmiotu z bytem. Zwrócił na to uwagę Jan Paweł II w swojej encyklice Fides et ratio, dodając, iż z tej racji nie należy uważać metafizyki za alternatywę antropologii (por. nr 83). (…)

Podobne do przedstawionego w cytowanym wcześniej fragmencie przemówienia Jana Pawła II z roku 1987 ujęcie pozycji człowieka w świecie odnajdzie Czytelnik w przesłaniu Papieża skierowanym do teologów Europy Środkowowschodniej podczas kongresu, który w sierpniu 1991 roku obradował w Lublinie, a zakończył się – z udziałem Ojca Świętego – w słynnej bibliotece Klasztoru oo. Paulinów na Jasnej Górze. Jan Paweł II wyeksponował wówczas status człowieka jako osoby: jako kogoś, kto jest świadkiem poznanej przez siebie prawdy. Prawda bowiem, stwierdzona przez osobę, nabiera dla niej mocy normatywnej, wiąże ją od wewnątrz. To właśnie miał na myśli Karol Wojtyła, gdy w Osobie i czynie pisał: „W sumieniu […] dokonuje się owo szczególne sprzęgnięcie prawdziwości z powinnością, które przejawia się jako moc normatywna prawdy”3. Tę oto myśl Wojtyły-filozofa zilustruje sugestywnie Wojtyła-poeta, który w poemacie Narodziny wyznawców powie: „Jeśli jednak prawda jest we mnie, musi wybuchnąć. / Nie mogę jej odepchnąć, bo bym odepchnął sam siebie”. (…)

Konstatacja normatywnej – czyli wiążącej człowieka od wewnątrz – mocy prawdy jest ze strony autora Osoby i czynu poniekąd przyznaniem się do niepowodzenia przyjętego wcześniej metodologicznego założenia własnego studium. Chodzi mianowicie o niepowodzenie zabiegu „wyłączenia przed nawias” tego, co normatywne (etyczne), aby najpierw skupić się jedynie na tym, co pre-etyczne (antropologiczne). Jeżeli w każdorazowym akcie stwierdzenia czegoś stajemy się naocznymi niejako świadkami tego, co sami stwierdzamy i czemu winni jesteśmy świadectwo, znaczy to, iż naszą ludzką egzystencję na wskroś przenika wymiar normatywny. W ten oto sposób Karol Wojtyła zarysował wizję etyki jako antropologii normatywnej. W tym bowiem kierunku prowadziła go – poniekąd wbrew utartemu schematowi, który nakazywał skrupulatnie separować „jest” od „powinien” w miejscu, w którym czynić tego nie tylko nie trzeba, ale i absolutnie nie wolno – analiza ludzkiego doświadczenia. Tak oto zakorzenienie refleksji filozoficznej w elementarnym ludzkim doświadczeniu sprawiało, że Karol Wojtyła stał się filozofem, a Jan Paweł II nauczycielem ludzkiego ethosu, kimś, kto każdemu z nas wskazuje – podobnie, jak czynił to ojciec etyki Sokrates – źródło odpowiedzi na istotnie dla nas ważne pytanie: Kim jestem? Nie jest tedy dziełem przypadku, że wprowadzenie do poświęconej filozofii i teologii encykliki Fides et ratio Jan Paweł II zatytułował sokratejskim: „Poznaj samego siebie”. Wiedział bowiem – i czynił temu zadość całym swoim nauczaniem i życiem – że w ślad za tym wezwaniem musi iść drugie: Wybierz samego siebie!



Przypisy:
1 – Kard. K. Wojtyła, Osoba i czyn, Polskie Towarzystwo Teologiczne, Kraków 1969, s. 5.
2 – Jan Paweł II, Jakie są perspektywy tego pokolenia? (Przemówienie w auli Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, 9 VI 1987), „L'Osservatore Romano” wyd. pol. 8 (1987) nr 5, s. 12. (Podkreślenia w tekście pochodzą od redakcji).
3 – Kard. Wojtyła, dz. cyt., s. 169.


Artykuł pochodzi z czasopisma "Ethos" nr 4 (76) 2006.


Cezary Ritter - sekretarz Instytutu Jana Pawła II KUL