Izabela Lis, O SZTUCE W SIECI
Z Katalog.Czasopism.pl
Kategoria: Omówienia czytelników
O SZTUCE W SIECI
W numerze 1 (78) 2010 kwartalnika kulturalnego „Opcje” tematem przewodnim jest Sieć. Znajdziemy w nim między innymi artykuł Para w sieci, który jest socjologicznym komentarzem na temat zawierania znajomości i tworzenia relacji społecznych za pośrednictwem internetu. Autorzy artykułu – Andrzej Górny i Agata Zygmunt – w rozważaniach na temat tworzących się w internecie związków międzyludzkich wykorzystują paradygmat Ervinga Goffmana. Ten amerykański socjolog, analizując bezpośrednie kontakty interpersonalne, opiera się na założeniu, że świat społeczny jest teatrem. Autorzy artykułu zaś metaforę teatru odnoszą do społeczeństwa internetowego, w którym zawieranie znajomości jest cyberspektaklem, a jego uczestnicy – aktorami. Mimo humorystycznego tonu artykułu, po jego przeczytaniu nasunęła mi się na myśl smutna refleksja – internetowe formy zawierania znajomości stwarzają możliwość kreowania własnej osoby, zafałszowania jej obrazu.
Oprócz przynależności do portali społecznościowych i wszelkich blogów internauci mają możliwość zaistnienia w internecie poprzez inne formy działalności. Przykładem takiej działalności jest LipDub, dzięki któremu użytkownicy internetu mogą być jednocześnie czynnymi uczestnikami kultury. Tomasz Bielak w artykule Bez dogmatu – LipDub i cztery aspekty działalności w sieci opisuje zjawisko LipDubu i przywołuje jego historię.
LipDub jest nazwą techniki tworzenia teledysków, z wykorzystaniem istniejącej już piosenki – w warstwie dźwiękowej, i własnej gry aktorskiej – w warstwie wizualnej. Zjawisko to stało się narzędziem w promocji nie tylko pojedynczych osób, ale także grup społecznych, a nawet uczelni wyższych. Autor artykułu podkreśla jednak, że mimo właściwości autopromocyjnych LipDub jest przedsięwzięciem elitarnym – wymaga bowiem profesjonalnej pracy scenarzysty i reżysera, nakładu finansowego oraz zaangażowania wielu osób.
Użytkownik portalu społecznościowego, podobnie jak uczestnik LipDubowego przedsięwzięcia może na chwilę stać się aktorem. Porównanie użytkownika internetu do aktora pojawia się także w artykule Anny Nacher i Moniki Górskiej-Olesińskiej Bazy danych jako skrypty biograficzne – elektroniczny dyspozytyw pamięci. Autorki tekstu wykorzystują koncepcję pamięci-kłącza dla przedstawienia: „projektów artystycznych, które można opisać jako dynamicznie kształtowane bazy danych pamięci lub wielowymiarowe mapy zawierające zapośredniczone wspomnienia (…)”. Jako przykłady takich projektów przywołują „Who did what to who” – jeden z modułów większego przedsięwzięcia artystycznego „Victim’s Syndrome” – oraz netartowy projekt „Communimage”.
Uczestnicy obu projektów mają możliwość dzielenia się własnymi wspomnieniami, a nawet zdjęciami i grafikami. Dialogiczność i wielowymiarowość są jednymi z najważniejszych wyznaczników takich projektów, które stają się „globalnymi konwersacjami” wyrażającymi emocje i uczucia. Autorki zauważają, że na podobnych zasadach dynamicznej bazy danych funkcjonuje platforma społecznościowa Facebook. Wspomniane obiekty i aplikacje dostarczają hybrydycznego obrazu współczesnej kultury, której twórcą może stać się każdy użytkownik internetu.
Nad kierunkiem rozwoju sztuki zastanawia się również Grzegorz Stępniak w artykule Dramat w sieci percepcji – o konstrukcji „Electronic City” Falka Richtera. Autor na przykładzie współczesnego dramatu opisuje zmiany zachodzące w artystycznym przekazie teatralnym – sztuki teatralne przyjmują narrację telewizyjną, język spektaklu staje się językiem popularnych seriali, zatraca się znaczenie tradycyjnej konstrukcji fabuły na zasadzie związku przyczynowo-skutkowego. Ewolucja w dziedzinie sztuki zachodzi również w jej odbiorze – tradycyjna percepcja zostaje uniemożliwiona.
Wszystkie wspomniane przeze mnie artykuły dotyczą szczególnej roli mass mediów w dzisiejszej kulturze: jedne są pozytywną opinią, inne zaś — gorzką refleksją. Każdy z autorów dzieli się podobnym spostrzeżeniem – granica między tym, co realne, i tym, co wirtualne, coraz bardziej się zaciera.
Izabela Lis - ur. 1987, absolwentka polonistyki UKSW, wielbicielka (choć nie znawczyni) malarstwa impresjonistów i Gustawa Klimta, interesuje się także najnowszym filmem polskim.