Nasza strona internetowa używa plików cookie (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych. Każdy ma możliwość wyłączenia plików cookie w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.

Izabela Lis, SZALEŃCZY ŻAR TWÓRCZOŚCI. O VINCENCIE VAN GOGHU

Z Katalog.Czasopism.pl

Kategoria: Omówienia czytelników


SZALEŃCZY ŻAR TWÓRCZOŚCI. O VINCENCIE VAN GOGHU

Żył i tworzył bardzo krótko, a mimo to namalował ponad tysiąc obrazów, czyli średnio – około stu rocznie. Jego prace za życia nigdy nie zostały nagrodzone i nie cieszyły się uznaniem, teraz zaś ceni się je ze względu na niepowtarzalny styl i uważa za jedne z największych dzieł światowego malarstwa. Sprzedał niewiele płócien ze swojego dorobku i całe życie borykał się z problemami finansowymi, często nawet żył na skraju nędzy, dziś – wiele jego obrazów należy do najdroższych i najcenniejszych na świecie.

Vincent van Gogh – bo o nim mowa – jest jednym z bohaterów najnowszego dwumiesięcznika „Topos” (nr 1–2 2011). Przemysław Dakowicz w obszernym artykule Wieczność i żar. Notatki na marginesie listów do brata Vincenta van Gogha – którego drugą część będzie można przeczytać w następnym „Toposie” – przybliża postać tego niezwykłego malarza. Inspiracją dla autora była korespondencja Vincenta van Gogha z jego bratem Theo. Pisanie listów stanowiło dla van Gogha jeden z najważniejszych – obok malowania – sposobów wyrażania własnego i niepowtarzalnego „ja”. Dakowicz przytacza fragmenty wielu listów malarza, listów, które są nasycone niezwykłymi emocjami i osobistymi wyznaniami. Dzięki tym fragmentom my – czytelnicy – możemy lepiej poznać niezwykle wrażliwą i złożoną osobowość jednego z największych malarzy, który za życia osiągnął sławę nie dzięki swoim obrazom, ale uchu odciętemu prawdopodobnie po jednej z kłótni z przyjacielem Paulem Gauguinem.

Opowieść o odcięciu sobie ucha przez van Gogha – bądź jedną z wielu istniejących wersji tej historii – Dakowicz przytacza na początku swojego artykułu. Vincentowe ucho po wielu niezwykłych przejściach, ostatecznie najprawdopodobniej wyrzucone do klozetu, może być usymbolizowaniem całego życia malarza – odrzuconego przez resztę świata. Trudności van Gogha w budowaniu relacji z innymi ludźmi – częste kłótnie z bratem, awantury z Gauguinem, wyalienowanie ze społeczeństwa, długie pasmo zawodów miłosnych – wynikały nie tylko z ekscentrycznych zachowań malarza i jego nerwowej natury, lecz także – a może przede wszystkim – z choroby schizofrenicznej.

Listy van Gogha są źródłem nie tylko wielu informacji o przeżyciach psychicznych malarza, lecz także postulatów artysty w dziedzinie sztuki. Według van Gogha obraz powinien być przekazem prawdy oraz „narzędziem komunikacji między twórcą a odbiorcą”. Ogromny dorobek malarza jest dowodem katorżniczej pracy i dużego wysiłku.

Artykuł Dakowicza to nie tylko dokładny ogląd życia i twórczości Holendra, ale jednocześnie próba interpretacji współzależności między schizofreniczną osobowością malarza a jego dziełem. Nie sposób bowiem analizować dzieła tego malarza w odosobnieniu od jego dramatycznej biografii.


Izabela Lis - ur. 1987, absolwentka polonistyki UKSW, wielbicielka (choć nie znawczyni) malarstwa impresjonistów i Gustawa Klimta, interesuje się także najnowszym filmem polskim.